Głównymi bohaterami książki Labirynt w Sierra Madre są Jacek Witwicki i Darek Walewski, którzy pracują wspólnie, pisząc reportaże na temat obcych kultur i cywilizacji. Łączą ich nie tylko wspólne zlecenia, ale też przyjaźń.
Niestety wyprawa do Sierra Madre nie przebiegła zgodnie z planem, przez to w ich relacji coś zaczęło się psuć. Bohaterowie oskarżają się nawzajem o kłamstwa, zdrady, a nawet przestępstwa. Poza nimi jest jeszcze Agnieszka, świeżo poślubiona żona Darka, która skrywa własne sekrety. Jakby tego było mało, co chwilę pojawia się ktoś, kto rzuca nowe oskarżenia na całą trójkę. Ktoś taki jak Frank Stiller – policjant stosujący kontrowersyjne metody śledcze.
Skomplikowana intryga tego kryminału zaskakuje nas na każdym kroku. Swoją konstrukcją przypomina trochę Rashomona Akiry Kurosawy. W obu tych dziełach poznajemy historię z różnych punktów widzenia. Kto mówi prawdę, a kto kłamie? A może wszyscy mówią prawdę, tylko sposób, w jaki to robią, sprawia, że przestajemy im ufać? Były momenty, w których słuchanie nieco mi się dłużyło, a część o przemytnikach zupełnie mnie nie porwała. Mimo to książka mi się podobała. Wątków jest w niej wiele, ale każdy rozdział przybliża nas do rozwiązania tajemnicy.
Bohaterowie cały czas rozmawiają. Próbują w ten sposób coś objaśniać bądź wydobyć wyjaśnienia od kogoś innego. Książka jest wręcz naszpikowana dialogami. Jednak to opisy podobały mi się najbardziej. Są bardzo klimatyczne i pozwalają nam wyobrazić sobie zarówno wszystkie przewijające się przez powieść osoby, jak i miejsca czy zdarzenia.
Fabuła pełna jest akcji: strzelanin, bijatyk i pościgów. Kiedy zamkniemy oczy i wsłuchamy się w lektora, poczujemy się jak podczas oglądania filmu. Z miłą chęcią obejrzałabym adaptację tej książki.
Narrator audiobooka jest zaangażowany, dzięki czemu skupiamy się na fabule i nie odczuwamy znużenia. Dobrze się go słucha. Tym, którzy lubią historie z dreszczykiem, polecam zgasić światło podczas odwiedzin w labiryncie. Gęsia skórka murowana.
Jeśli szukacie ciekawego kryminału pełnego akcji i tajemnic, sięgnijcie koniecznie po Labirynt w Sierra Madre Jarosława Klonowskiego. Wybierzcie, komu chcecie wierzyć, i przekonajcie się, co jest najważniejsze w tej historii: machlojki Fundacji Bernhardta, tajemnica zniknięcia Darka czy może to, co znajduje się w labiryncie?
Jeśli lubisz słuchać audiobooków, to zajrzyj do mojej recenzji audiobooka Całego tego jazzu.