27 listopada 2011 roku odbył się koncert Bydgoscy Muzycy w hołdzie dla Queen. Hołd składały mu takie gwiazdy jak: Zwierzak i Strusie 4, Mały Projekt, Karuzela, 74 oraz Heldorado.
Z koncertu na koncert tłum pragnących wejść na to wydarzenie jest coraz większy, więc musiałam odstać swoje w kolejce. Tak duże zainteresowanie Bydgoskimi Muzykami sprawiło, że bilety rozeszły się już trzy tygodnie przed koncertem. Na szczęście udało mi się dostać na imprezę i po raz kolejny mogę opisać wam swoje wrażenia.
74
Koncert rozpoczął się od utworu We Will Rock You zagranego przez zespół 74. Oprócz tego w ich wykonaniu usłyszeliśmy także The Hitman oraz Don’t Stop Me Now. Wszystkie utwory wykonane zostały w wersjach mocniejszych i szybszych od oryginału. Taki energetyczny kop sprawił, że widzowie rozbudzili się już na samym początku.
Mały Projekt
Potem na scenie zagościł Mały Projekt, który został stworzony przez Marcina Degowskiego „Małego”. W ich wykonaniu mogliśmy usłyszeć Radio Ga Ga znane z nawiązań do Metropolis Fritza Langa, I Want to Break Free oraz A Kind Of Magic. Utwory śpiewane były aż przez trzech wokalistów: Michała Zwierzykowskiego, Ewę Hodoń oraz Paulinę Mączkę. Wszystkie wykonania były nieco spokojniejsze, balladowe. Moim zdaniem najlepiej wypadło I Want to Break Free, w którym to dziewczyny śpiewały zarówno naprzemiennie, jak i wspólnie. Dało to bardzo ciekawy efekt.
Karuzela
Następnie na scenie ukazała się znana i uznana Karuzela, która zaprezentowała nam: Bohemian Rhapsody, Another One Bites the Dust oraz We Are the Champions. Największym zaskoczeniem podczas ich występu był głos Frediego Mercury’ego pojawiający się w refrenie Bohemian Rhapsody. Ten niezwykły efekt spodobał się wszystkim słuchaczom i sprawił, że przez chwilę obcowaliśmy z prawdziwym Queen.
Heldorado
Jako czwarty pojawił się, mój ulubieniec, jeśli chodzi o koncerty Bydgoskich Muzyków, zespół Heldorado. Chłopcy zagrali tylko jeden utwór Don’t Stop Me Now z obowiązkową nutą reggae i ostrego rocka. Niestety mogliśmy podziwiać ich jedynie przez chwilę, ponieważ wbiegli prosto z trasy koncertowej i zaraz na nią wracali. Widać, jak ważne było dla nich pojawienie się na tej wspaniałej imprezie.
Zwierzak i Strusie 4
Ostatnim zespołem, który zagrał, był Zwierzak i Strusie 4. Zagrali oni aż pięć utworów z repertuaru Queen: Love of My Life, Crazy Little Thing Called Love, These Are the Days of Our Lives, Living on My Own oraz Too Much Love Will Kill You. Z wyjątkiem Living On My Own wszystkie piosenki były bardzo spokojne, wręcz balladowe. Ciekawostką był akompaniament do czwartego utworu, do którego wykorzystano instrument znany jako udu.
Po Zwierzaku na chwilę pojawił się jeszcze Mały Projekt, który wraz z częścią zespołu Heldorado wykonał utwór I Want It All. Zaczęło się rockowo, a skończyło wręcz punkowo. Publiczność została wciągnięta do zabawy i klaskała przez całą piosenkę.
Na samo zakończenie na scenie pojawili się wszyscy muzycy i wspólnie zaśpiewali jedyny słuszny utwór na koniec, czyli The Show Must Go On. Było to wspaniałe zwieńczenie koncertu Bydgoscy Muzycy w hołdzie dla Queen. Kolejny sukces.
W lutym spotkamy się na hołdzie dla Boba Marleya.
Tekst oryginalnie napisałam w 2011 roku dla portalu IRKA.
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o serii koncertów Bydgoscy Muzycy w hołdzie dla… to przeczytaj mój wywiad z Marcinem Degowskim.